W zeszłym tygodniu poświęciłam wieczór na powiększenie mojej kolekcji broszek. Powstały trzy broszki z satyny i organzy:
i moja ulubiona (specjalnie robiona do wiosennego płaszcza) z satyny, turkusowej organzy w dwóch odcieniach i tiulu. I jeszcze dwa "wypierdki" z resztek, których szkoda mi było wyrzucić :)
Zaklinanie wiosny chyba się udało, bo w końcu robi się coraz cieplej :)
a mnie się szczególnie ta szara podoba - oryginalna, nawet wbrew mojej tęsknocie do wiosny ;) ale piękne wszystkie!!!
OdpowiedzUsuńRewelacyjna seria:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
P.S.Odezwij się:)
Ja tam wolę czerwoną :D
OdpowiedzUsuńA mnie się ta granatowa podobała, co ją miałaś we wtorek;-) wszystkie fajowe są! kupiłam w końcu t-shirt na naszyjnik, ha!
OdpowiedzUsuń