9 października 2011

Art Journal

Na początku kolejna kartka do księżycowego Art Journala - w tym miesiącu rozważamy istotę kobiecego płaczu.


Ten temat skłonił mnie również do wynurzeń na mój temat (jestem osobą która płacze nawet na komediach romantycznych :))


Zbliżenie na łzy:


Kolejne rozważania inspirowane myślą z tego słoika: tej jesieni mój kolor to.....



Jak widzicie, po kilku tygodniach wąchania i przeglądania zabrałam się za OdMiszelkowy Zeszyt i wojuję z mediami.

4 komentarze:

  1. przyszłam tu napisać jak bardzo lubię i podziwiam twoje pełnie, a tu patrzę...Słoikowa myśl.
    i czemu pani nie podlinkowała, hm? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. o pardon, właśnie się dokopałam, że link faktycznie zrobiłaś.
    przepraszam. mnie tak z troski tylko poniosło, żeby te prace nie zginęły gdzieś w czeluściach. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakochałam się w Twoich Art Journalach ! Są obłędne! Aż mnie przez to nosi by się też tak pobawić! Ale nie wiem czy bym umiała :) Super! Po prostu boskie sa! siedzę tu i siedzę i wyjść nie mogę :)

    OdpowiedzUsuń