Na początku sezonu chorobowego zrobiłam Przemkowi album na naklejki od lekarza, bo już nam się ich trochę w listopadzie nazbierało. W środku są też kieszonki na różne drobiazgi:
Strony zrobiłam z kolorowego kartonu:
A wszystko to na UHKowym "Babim lecie".
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Nasze naklejki lądują wewnątrz jednej, wyznaczonej do tego celu, szafki na zabawki :)
OdpowiedzUsuńŻyczymy dużo zdrówka i jak najmniej wizyt u lekarza :)
Rewelacyjny pomysł, ja mam zaklejoną prawie całą ścianę w kuchni i już sie na to nie mogę patrzeć!
OdpowiedzUsuńO tak, pomysł prześwietny!
OdpowiedzUsuńNasze "pacjenty" walają się wszędzie, dlatego też już niedługi się to skończy ;)