Kwiaty umieściłam w "szkatułce" zrobionej ze starej książki, pokolorowanej Distressami i kolorowymi mgiełkami oraz uzupełniłam słowami przysięgi (dopiero po zrobieniu zdjęć zorientowałam się, że zamieniłam kolejność :)).

Wewnętrzna strona okładki dosyć skromna:

Całość:

Okładkę póki co zostawiam bez zmian. Pomyślałam, że śmiesznie będzie jak ktoś kiedyś znajdzie taką "książkę" na półce wśród innych książek.

I na koniec pytanie: czy macie może pomysł jak można by "usztywnić" tą kwiatową konstrukcję? Ja wklejałam wszystko klejem, a później obficie spryskałam lakierem do włosów, ale szukam czegoś bardziej trwałego. Myślałam o UTEE, ale może znacie jakiś domowy sposób?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz