Na pewno wcześniejsze przygotowanie albumu jest wygodne - można na bieżąco opisywać różne wydarzenia, żeby nie umknęły z pamięci, a we wrześniu powklejać tylko zdjęcia. Przekonałam się jednak, że zdecydowanie wolę dopasowywać album do gotowych już zdjęć. Mimo to jestem bardzo zadowolona z mojego dzieła (hmm, nie ma to jak skromność :)).
Zamiast tradycyjnego papieru do scrapbookingu użyłam mapy, która sama w sobie stanowi wspaniałe tło i nie potrzebuje w zasadzie wielu dodatków.
Okładka:

Mapka na której zaznaczę wszystkie odwiedzone miejsca oraz wymagany w wyzwaniu tag:

Kieszonka na skarby (np. bilety):

Dwa w jednym, czyli kieszonka z tagiem :)

Miejsce na jouraling:


Nie zabrakło również skrytki:

Już nie mogę się doczekać wklejania zdjęć :)
A juz wiadomo, który kawałek mapy okaże się najbardziej przydatny:-)? Fajny "mapnik"l:-)
OdpowiedzUsuńmapa nadala typowy podrozny klimacik , swietnie wykonane !
OdpowiedzUsuń