Kolejna kartka do Art Journala u SP. Tym razem należało opisać swój dzień powszedni. Ostatnio moim największym codziennym zmartwieniem jest brak czasu na scrapowanie, no ale zawsze można nie kłaść się spać, prawda? :)
Drycha zwróciła mi uwagę, że zupełnie nieświadomie wyszedł mi lift
tej pracy Wolfann. Jej prace niezmiennie mnie inspirują, jak widać nawet podświadomie.
I przy okazji zgłaszam tą pracę do zegarowego wyzwania
Na Strychu, dziękuję Tores.
Dzień dobry. Czy to jest może praca na wyzwanie Na Strychu? :) Jeśli nawet nie zamierzenie, to pasuje, czy ja mogę prosić o podrzucenie tam linka do komentarzy? --> http://blog.na-strychu.pl/2010/11/wyzwanie-moj-ulubiony-motyw/
OdpowiedzUsuńDziękuję z góry!
PS. Super warkoczyk ;)
lift Wolfannowej? :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna:D
OdpowiedzUsuńFaktycznie wlazła ci pod skórę wiadoma praca:)))
OdpowiedzUsuńCzasami tak jest, że coś zobaczymy, a potem zapominamy na jakiś czas, zeby w odpowiednim momencie uruchomić.