6 marca 2013

Konifada

 Kiedy w Londynie trwała olimpiada, my zorganizowaliśmy swoje rozgrywki (nazwane przez Przemka "konifadą"). Upamiętniłam te chwile w wakacyjnym albumie:


Były biegi z przeszkodami i kolarstwo:


 Pchnięcie kulą i podnoszenie ciężarów:


 A także zapasy i jeździectwo:


Jak łatwo się domyślić złotym medalistą we wszystkich kategoriach został Przemek :)

2 komentarze:

  1. Ja tam nie wiem, ale uważam, że koniowi też się jakiś medal należy :D
    Bardzo przyjemny albumik i fajne te warstwy na okładce (i girlandy wszędzie!).

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :) I album i pomysł na spędzenie dnia :D

    OdpowiedzUsuń