Dawno nie lepiłam nic z gliny, a wcześniej były to głównie anioły których mam już pokaźną kolekcję. Do tej pory byłam też wrogiem wszystkich niedoskonałości, nierówności, odbitych linii papilarnych itp. Ale teraz było inaczej. Tym razem powstał autoportret na lalkowe wyzwanie w
Craft Imaginarium. A przecież nikt nie jest doskonały...
Skoro to autoportret to musisz być naprawdę ładna. Podoba mi się ta gliniana figura.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Enthia, nie spodziewałam się takich komplementów :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńI może to dziwne - ale zdjęcie w pierwszym ujęciu - ma coś z rozmarzenia i wydaje mi sie takie ciepłe - w drugim ujęciu - ma w sobie taki smuteczek ... Co oczywiście sprawia, że tym bardziej mi się podoba :)