23 kwietnia 2010

Yerba Mate



Z myślą o wyzwaniu w Craft Imaginarium na początku kwietnia zostawiłam pudełko po jajkach. Pomysłów miałam dużo, ale w sumie nic konkretnego i skończyło się jak zwykle: powstało ATC.
Doszło do tego tak: mój Małżonek zakupił zestaw do picia Yerba Mate. O ile wcześniej ta herbata w wersji ekspresowej mi nie smakowała, to teraz stwierdzam, że przygotowana z suszu smakuje jak osikana przez lamy trawa. Ale to tylko moja opinia. Mężowi smakuje. Spodobało mi się za to jak Mąż wygląda z tym herbacianym "sprzętem" i postanowiłam to udokumentować. Na początku myślałam o LO, ale do tej pory stworzyłam tylko jeden i nie byłam nim zachwycona, więc postanowiłam sięgnąć po mój ulubiony format czyli ATC. No i tak wlaśnie powstały te dwa maluchy. Baza i cała reszta wycięte są z pudelka po jajkach i zafarbowane herbatą (Yerba Mate oczywiście).

2 komentarze:

  1. Długowłosi lubią mate:-) Mnie najlepiej smakuje bardzo wczesnym rankiem, jak jeszcze człowiek dobrze oczu nie otworzy:-) Prawda, że mate fajnie barwi? A w dodatku kłaniam się i gorąco dziękuję za udział w jajowym wyzwaniu! :)

    OdpowiedzUsuń