4 marca 2010

Dzień przesyłkowy



Dotarły dziś do mnie wszystkie oczekiwane przesyłki. Najpierw listonosz przyniósł zamówione przeze mnie wkłady na karty kolekcjonerskie. Od razu podwędziłam mężowi skoroszyt i powkładałam tam moje ATC. Pomysł znalazłam tutaj, a efekt jest naprawdę niezły.
Później mój kochany Małżonek oznajmił mi, że przyszło moje zamówienie z Avonu. Nie czekając więc długo sprawiłam sobie pełny makijaż. Do dresów. A co mi tam...
W końcu, gdy wychodziłam z Przemem na spacer, w skrzynce znalazłam wymiankowe ATC od Annar. Muszę przyznać, że w rzeczywistości jest jeszcze ładniejsze niż na zdjęciu. Przy okazji pochwalę się moją interpretacją tematu "Historia smaku":


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz